REKLAMA
Automatycznie wyświetlimy artykuł za 10 sekund
Przejdź do artykułu
Reklama
Reklama
Na zdjęciu Kuba Karyś / Fot. Tadeusz Poźniak, Archiwum
GALERIA ZDJĘĆ
Koniec roku to czas podsumowań tego co minęło oraz snucia planów na rok następny. To również okazja do wspólnej zabawy w gronie rodziny, przyjaciół i znajomych - i właśnie tak spędzą ten czas nasi rozmówcy.
Dla Kuby Karysia, reżysera, producenta, szefa Instytutu Kulturalnego im. Chune Goldberga i właściciela lokali „Życie jest piękne” i „Seta&Galareta”, będzie to drugi Sylwester, który spędzi jako mieszkaniec Rzeszowa. Wcześniej w Rzeszowie bywał, dzieląc czas między mieszkającą tu rodziną a pracą w telewizji najpierw w Krakowie, potem w Warszawie. Koniec ubiegłego roku był dla niego ważny, bo wiązał się z jego powrotem na stałe do Rzeszowa i odpoczynkiem od pracy w telewizji. Koniec 2014 roku Kuba będzie świętował w założonym przez siebie Instytucie Kulturalnym im. Chune Goldberga, mieszczącym się w tej samej kamienicy co „Życie jest piękne”. Będzie organizatorem i uczestnikiem imprezy.
ZOBACZ TAKŻE
Reklama
- Mój sylwester będzie śpiewany i tańczony. Z przyjaciółmi, znajomymi i znajomymi znajomych. Takie popowo - rockowe klimaty z elementami karaoke. I chciałbym, żeby następny sylwester też był w Instytucie. Żeby Instytut wpisał się na stałe w rzeszowski krajobraz i trwał w nim z coraz fajniejszymi propozycjami - mówi Kuba. - Chciałbym też, żebyśmy go wszyscy spędzili w takim samym składzie jak ten tegoroczny, żeby nikogo nie zabrakło. Słowem - żebyśmy wszyscy w zdrowiu przeżyli cudowny rok, co najmniej taki, jakim dla mnie był ten ostatni. Z całego serca życzę tego wszystkim czytelnikom i całej redakcji.
Szampańska zabawa w gronie znajomych
Mijający rok był, zdaniem Marty Półtorak, prezes Marmy Polskie Folie i właścicielki Millenium Hall, dobrym rokiem dla zarządzanej przez nią firmy. - Udało się zrealizować wszystko, co sobie założyliśmy, firma dobrze funkcjonuje - podsumowuje. - Polska zresztą radzi sobie dość dobrze na tle innych państw europejskich, co wiemy dzięki kontaktom z kontrahentami z całej Europy. Chciałabym, aby przyszły rok nie był gorszy od tego.
Sylwestra Marta Półtorak spędzi podobnie jak rok temu - w Hotelu Hilton na szampańskiej zabawie w gronie znajomych. Tematem imprezy są „Cztery żywioły”. Zbliżający się nowy rok skłania właścicielkę Millenium Hall do postanowień, ale bynajmniej nie są to postanowienia, które z biegiem czasu się porzuca. - Jestem osobą mocno stąpającą po ziemi, zadaniową, tzn. jeśli jest problem, staram się go rozwiązywać na bieżąco; wyznaczam sobie małe cele i zadania przez cały rok i staram się je realizować - mówi Marta Półtorak. - W nowym roku sobie i swoim najbliższym życzę zdrowia, bo ono jest najważniejsze, a nie zawsze mamy na nie wpływ. Może to zabrzmi kolokwialnie, ale wszystkim czytelnikom życzę przede wszystkim zdrowia i szczęścia, bo chyba właśnie do tego dąży każdy z nas.
Reklama
Wyjazd w ciepłe kraje
Grażyna Szarama, dyrektor Szkoły Społecznej nr 2 w Rzeszowie, od 2014 roku rzeszowska radna, przyznaje, że ostatni dzień roku od wielu lat jest dla niej dniem szczególnym i magicznym, bo Sylwester… to imię jej taty. Pod koniec roku planuje rodzinny wyjazd w ciepłe kraje. - Jestem niepoprawną marzycielką i wierzę, że uda nam się wyjechać na trzy - cztery dni, żeby odpocząć, bo mijający rok był dla mnie rokiem wielkich wyzwań i ciężkiej pracy, a jednocześnie spełnił moje marzenia. Głosami mieszkańców Rzeszowa zostałam wybraną na radną - nie chcę zawieść zaufania, jakim mnie obdarzyli, więc chcę jak najlepiej pracować dla ich dobra. W trakcie kampanii poczyniłam wiele zobowiązań w moim programie wyborczym i teraz nadchodzi czas, żeby je jak najlepiej zrealizować na rzecz mieszkańców Rzeszowa - mówi Grażyna Szarama.
Ostatni dzień roku to także czas na podsumowania i podejmowanie nowych wyzwań. W 2014 roku Grażyna Szarama, zafascynowana kulturą, tradycją i historią krajów basenu Morza Śródziemnego, uczyła się języka hiszpańskiego. Rok 2015 zamierza poświęcić nauce języka włoskiego, do czego zainspirował ją m.in. pobyt w Rzymie na kanonizacji Jana Pawła II. - Mam też mocne postanowienie poprawy, aby bardziej zadbać o swoje zdrowie. Zamierzam też powrócić do porzuconych na dwa lata, ze względu na śmierć mamy, lekcji tańca bollywoodzkiego, ale nie wiem, czy wystarczy mi na to czasu. Ostatnia osobista sprawa, jaką chciałam w przyszłym roku zrealizować, to zamiana domu na o połowę mniejszy - wylicza Grażyna Szarama. - Swoim najbliższym i wszystkim mieszkańcom Rzeszowa chciałabym życzyć przede wszystkim zdrowia, bo ono jest najważniejsze.
Reklama
KRAJ
ŚWIAT
Reklama
Rozwiń
