Punktem wyjścia do szukania chociażby cząstkowej odpowiedzi może być lawina kobiecej aktywności – jak uszczypliwie męskie lobby nazywa cykl konferencji krajowych i międzynarodowych organizowanych zwłaszcza ostatnio przez kobiety lub z myślą o sprawach dla nich najpilniejszych. Chodzi nie tylko o prawo kobiety do bycia człowiekiem i to we wszystkich aspektach człowieczeństwa, lecz także o prawo do uczestniczenia na zasadach partnerskich w życiu zawodowym i politycznym.
Demokracja z twarzą zakrytą czadorem
ZOBACZ TAKŻE
– Najważniejszą rzeczą, jakiej nauczyła nas Republika Islamska, jest to, że wolność nic nie znaczy, jeśli się nie da człowiekowi prawa ani możliwości do jej pełnej realizacji – mówiła amerykańskim dziennikarzom Azar Nafisi, irańska pisarka i wykładowczyni, która wyemigrowała do USA. Zanim podjęła decyzję o opuszczeniu Iranu, przez dwa lata organizowała tajne komplety literackie w swoim domu, na które przychodziły kobiety z różnych środowisk, także jej dawne studentki. Ucieczka w świat książek stała się dla nich namiastką wolności. W Iranie demokracja ma twarz zakrytą czadorem – mówi niegdysiejsza słuchaczka wykładów Azar Nafisi.
Krzyk rozpaczy
Nie zapomnę, jak lekarka ze szpitala w Banja Luce błagała o trochę mleka w proszku dla niemowląt. To był „lek” na wagę życia. - My tu próbujemy ratować wszystkie dzieci potrzebujące pomocy, nieważne - serbskie czy muzułmańskie – mówił ordynator oddziału dziecięcego. Potem poszliśmy na cmentarz, gdzie w mogiłce, która jeszcze nie zdążyła porosnąć trawą, pochowano ośmioro niemowląt. Udusiły się, bo nie można było zdobyć dla nich tlenu z powodu wojny toczonej wtedy na Bałkanach, nie wiadomo do dziś - w czyim interesie.
Problem w różnych skalach
Gdyby iść dalej tym tokiem rozumowania, naszą sytuację należałoby uznać za wręcz luksusową. Tyle że takie porównania, chociaż ze szlachetnych pobudek czynione, są dość niefortunne. Przede wszystkim z uwagi na skalę problemów, z jakimi muszą się mierzyć kobiety w różnych rejonach świata.
Według Amnesty International – każdego roku rytualnym obrzezaniem zagrożone są dwa miliony dziewczynek. Nie tylko w Somalii, gdzie okalecza się już pięciolatki; brak danych, ile z nich na skutek tego umiera. To jest wciąż temat tabu, zwłaszcza że dotyczy również – paradoksalnie - krajów wysoko rozwiniętych, w których żyją wg własnych zasad i obyczajów także rzesze emigrantów. Czternaście lat temu słynna modelka somalijskiego pochodzenia Waris Dirie, po raz pierwszy ujawniła na forum ONZ dramat somalijskich dziewcząt. I świat się oburzył, ale umiarkowanie, tzn. coraz więcej krajów uznaje ten okrutny obyczaj za przestępstwo i coraz więcej mężczyzn nie chce okaleczonych w tak straszliwy sposób dziewcząt za żony. Coraz więcej takich kobiet ma odwagę mówić publicznie o swojej traumie, tylko co z tego?
Prawda o kobietach na świecie: więcej umiera ich (w wieku od 15 do 44 lat) na skutek przemocy niż na raka, malarię i z powodu wypadków drogowych. A konflikty zbrojne i brak politycznej stabilności prowadzą do coraz większego natężenia wszystkich form przemocy, w tym gwałtów i innych form przemocy seksualnej – alarmuje Amnesty International.
Państwo kobiet
Polka w życiu politycznym
W kraju nad Wisłą 80 proc. posłów to mężczyźni. W Senacie - 92 proc. (udział kobiet w parlamentach na świecie: Polska zajmuje 55 miejsce na 188 krajów.)
Mężczyźni nadają kształt polskiej polityce; decydują o tym, na co wydać pieniądze z budżetu (chętniej na Euro 2012 niż na rozwiązywanie pilnych problemów socjalnych, które ich tak naprawdę nie obchodzą, albo ich nie rozumieją). Mężczyźni mają lepsze kwalifikacje do rządzenia? A cóż to znaczy? Kobiety, nie dość że są lepiej wykształcone to jeszcze są z natury bardziej odpowiedzialne. Nie traktują też powierzonych zadań ambicjonalnie i nie skupiają się na osobistych karierach, zamiast powierzone zadania rozwiązywać.
W wielu krajach, nie tylko europejskich, parytety na listach wyborczych są. Przykład norweski pokazuje, że już 35 proc. kobiet w parlamencie sprawia, że marginalizowane wcześniej ich problemy znalazły się w głównym nurcie polityki.








































