Reklama
REKLAMA
Automatycznie wyświetlimy artykuł za 10 sekund
Przejdź do artykułu
Reklama
Reklama

Elżbieta Ficowska: Mój Pan Bóg mieszka w człowieku!

A A A
Aneta Gieroń

Dodano: 21-05-2023

Elżbieta Ficowska. Fot. Karol Ząbik

Elżbieta Ficowska. Fot. Karol Ząbik

GALERIA ZDJĘĆ
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Fot. Karol Ząbik
Był lipiec 1942 roku, gdy umieszczono ją w drewnianym pudle z otworami, by miała jak oddychać, ukryto wśród cegieł i wywieziono z warszawskiego getta. Sześciomiesięczna Elżbieta Ficowska cudem przeżyła i była najmłodszym dzieckiem uratowanym przez Irenę Sendlerową.  Po aryjskiej stronie jej mamą została Stanisława Bussoldowa, felczerka i położna, ale jest jeszcze Henia Koppel, Żydówka, która urodziła ją w warszawskim getcie, a której twarzy Elżbieta nigdy nie poznała.  Poruszające losy swojej rodziny Elżbieta Ficowska wspominała w Rzeszowskich Piwnicach na spotkaniu zorganizowanym przez Stowarzyszenie Rajsze i prowadzonym przez mec. Dariusza Pado.
 
„Twoje matki obie” zatytułowany jest wiersz Jerzego Ficowskiego, poety, męża Elżbiety Ficowskiej, który zadedykował właśnie Biecie, jak zdrobniale zwracał się do żony, a który jest zapisem historii o dwóch Matkach - pierwszej, która była w stanie oddać córeczkę, żeby uratować Jej życie  i drugiej, która Ją przyjęła ryzykując życie własne.
Reklama

Dziecko wywiózł pasierb Stanisławy Bussoldowej, Paweł Bussold, który miał przepustkę do getta. Elżbieta miała trafić do pewnej kobiety, ale ta zachorowała na gruźlicę. Bussoldowa, choć nie miała tego w planach, na dobre zaopiekowała się Elżunią. Kobieta w latach okupacji niemieckiej udzielała pomocy Żydom z getta warszawskiego, współpracując z Ireną Sendlerową - Stanisława Bussoldowa pracowała jako felczerka i położna w ośrodku zdrowia przy ul. Działdowskiej w Warszawie. W placówce organizowano pieniądze dla Żydów zamkniętych za murami getta warszawskiego. Ona sama dostarczała też do getta kartki na żywność, wyprowadzała ludzi na tzw. aryjską stronę oraz odbierała porody Żydówek ukrywających się w okupowanej Warszawie. 

Metryka na srebrnej łyżeczce

Matka Elżbiety Ficowej, Henia Koppel urodziła ją w getcie warszawskim. By ratować dziecko, zdecydowała się przekazać je na aryjską stronę. Sześciomiesięczne niemowlę uśpiono przy pomocy leku i wywieziono w drewnianej skrzynce ukrytej wśród cegieł. W skrzynce była także srebrna łyżeczka, a na niej wygrawerowane imię i data urodzenia: „Elżunia, 5 I 1942”. Henia zginęła 3 listopada 1943 r. w obozie pracy przymusowej w Poniatowej. Ojciec Elżbiety, Josel, zginął podczas akcji likwidacyjnej getta warszawskiego (lipiec–wrzesień 1942 r.) – został zastrzelony na Umschlagplatzu w chwili, gdy odmówił wejścia do wagonu.
 
- Moja żydowska mama nadała mi imię Elżunia. Długie lata uważałam, że to zdrobnienie od Elżbiety, aż któregoś dnia stara Żydówka wytłumaczyła mi, że to żydowskie imię, po hebrajsku Eliszewa – mówiła Elżbieta Ficowska na spotkaniu w Rzeszowie.
Reklama
 
Wspominała swoje obie mamy, przy czym Heni Koppel nie pamięta nawet z fotografii.
 
- Nie wiem, jak wyglądali moi rodzice, nie mam żadnych fotografii. Po latach udało mi się odnaleźć dwie koleżanki mamy z gimnazjum i wiem, że była piękną blondynką z niebieskimi oczami – wspominała Ficowska. – To jej jedyny obraz. Miała 24 lata, gdy zginęła. Dziś byśmy powiedzieli, że właściwie była dzieckiem. Co musiała czuć w lipcu 1942 roku oddając mnie, jedyne swoje dziecko na aryjską stronę?! Jak ogromna to musiała być miłość! Zdałam sobie z tego sprawę, gdy sama urodziłam córkę.
 
W latach 2002–2006 Elżbieta Ficowska pełniła funkcję przewodniczącej Stowarzyszenia „Dzieci Holocaustu” w Polsce. W 2015 r. przekazała kopię swojej srebrnej łyżeczki z getta warszawskiego do kolekcji Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. 
 
Elżbieta Ficowska i Dariusz Pado. Fot. Karol Ząbik
 
- Na jednym z zebrań w stowarzyszeniu  zastanawialiśmy się, co jest lepsze, czy trauma pamięci, czy jednak brak żadnych wspomnień, jak to jest w moim przypadku. Starsze dzieci które przeżyły Holocaust, ocaliły w pamięci obraz rodziców, dziadków, szabatowych kolacji, ja nic nie zachowałam. Nie mam żadnych wspomnień związanych z rodzicami, do których mogłabym się odwoływać. Czasem, jak oglądam przedwojenne filmy, gdzie pokazują dzielnicę żydowską, myślę sobie: "Może ich zobaczę". Ale przecież, jeśli oni tam są, to i tak ich nie poznam – przyznała Ficowska.
Reklama
 
Kobieta o swoich żydowskich korzeniach dowiedziała się jako 17-letnia dziewczyna i… przeżyła szok.
 
Była bardzo kochanym, rozpieszczanym dzieckiem, które miało wszystko, o czym zamarzyło. Wychowała ją Stanisława Bussoldowa, która pochodziła z ziemiańskiej rodziny i jako 16-letnia dziewczyna postanowiła wyjść za mąż, „za starego dziada”, jak mawiała, by jak najszybciej prowadzić niezależne życie. Szybko urodziła dwójkę dzieci i jeszcze szybciej porzuciła męża. Postanowiła zdobyć zawód i została położną.

Stanisława Bussoldowa i Irena Sendlerowa

- To była wspaniała, silna, niezależna, samodzielna kobieta, która jeździła do Moskwy, grała w ruletkę i uwielbiała pokera. I, gdy mówimy o kobiecie, która zrobiła tyle dobrego, wyobrażamy sobie matkę Polkę, zapiętą pod szyję szarytkę. A moja mama była normalnym, żywym, pełnym temperamentu człowiekiem, ale gdy wymagała tego sytuacja, ratowała życie innych ludzi – wspominała Ficowska. – Gdy trafiłam do niej jako półroczne dziecko, mieszkałyśmy w kamienicy w Warszawie, której była właścicielką. Gdy zaczęto plotkować o dziecku, które pojawiło się u Bussoldowej, a córka dozorczyni publicznie zasugerowała, że to na pewno żydowskie niemowlę, przeniosłyśmy się do Michalina pod Warszawą, gdzie mieszkałyśmy przez kolejne lata – dodała.

Elżbieta Ficowska miała już 17 lat, gdy dowiedziała się o swoich żydowskich korzeniach. Przez przypadek. Przyjaciółka, z którą uczęszczała do Szkoły Sióstr Felicjanek w Wawrze, zapytała ją któregoś dnia, dlaczego jej nie powiedziała, że jest Żydówką. Elżbieta uznała, że to bzdura, kompletna nieprawda. Jednak ta informacja zasiała w niej niepokój, a wyobraźnia coraz częściej podsuwała filmiki z przeszłości i różne, dziwne historie. Jak chociażby ta z cmentarza, gdy pewnego razu dostrzegła, że data śmierci jej ojca, męża Bussoldowej, nie zgadza się z jej datą urodzin. Mężczyzna zmarł dwa lata przed jej narodzinami. Wtedy usłyszała, że kamieniarz pomylił datę na nagrobku, a ona sama już nie drążyła tej historii. 
Reklama
 
Tak samo, jak nie skojarzyła faktów, gdy będąc z nianią w warzywniaku w Michalinie, ktoś dopytywał, czy Ci Żydzi, co przyjeżdżają z Ameryki, już u nich byli?! Nie miała pojęcia, że po wojnie pojawiali się w Polsce Żydzi, którzy chcieli odzyskać żydowskie dzieci uratowane z Holocaustu i zabrać je do żydowskich rodzin w Ameryce albo Izraelu.
 
- Ostatecznie o swoim żydowskim pochodzeniu dowiedziałam się od mojej polskiej mamy. Po jednej z kłótni uciekłam z domu do koleżanki. Schowałam się w piwnicy i nie chciałam wyjść. Kiedy zostałam znaleziona przez mamę, odbyłyśmy pierwszą i jedyną rozmowę o tym, jak zostałam jej córką. To było tak trudne dla niej i dla mnie, że już nigdy do tego nie wracałyśmy– przyznała Elżbieta Ficowska.
 
W ich domu w Michalinie często gościły koleżanki mamy, wśród nich Irena Sendlerowa. To właśnie z nią Elżbieta Ficowska rozmawiała po latach o bohaterstwie.
 
Od prawej: Grażyna Bochenek, Elżbieta Ficowska i Dariusz Pado. Fot. Karol Ząbik
 
Sendlerowa przyznała, że nasza polityka historyczna jest taka, że najfajniej jest być Polakiem, bo przecież  jesteśmy lepsi niż wszyscy inni, ale trzeba też pamiętać, że w czasie wojny za ratowanie Żydów w Polsce groziła kara śmierci. 
 
- Dlatego nie dziwię się, że wielu Polaków po prostu się bało pomagać. Żeby w takiej sytuacji się nie bać, trzeba być bohaterem. Irena Sendlerowa była bohaterką. Moja mama także. Ale nikt nie rodzi się bohaterem. Bohaterstwo to pewien rodzaj patologii. Nie jest przypisane człowiekowi – stwierdziła Ficowska.
Reklama
 
Kobieta pytana, jak świadomość bycia Żydówką wpłynęła na jej życie przyznała: „Nie znam odpowiedzi na pytanie, jak być Żydówką”!
 
- Kształtuje nas język, tradycja, książki, które czytamy, religia, a ja do 17. roku życia nie znałam żadnego Żyda – mówiła. – Wiele osób, które przeżyło Holocaust, zadaje sobie pytanie: „Dlaczego ja”. Ja sobie go nie zadaję – kocham życie. Raczej pytam Boga, czego ode mnie oczekuje, bo wiem, że spłacam pewien dług wobec losu. Mój Pan Bóg mieszka w człowieku! Do synagogi po raz pierwszy zaprowadził mnie mój mąż, Jerzy Ficowski, który była dla mnie całym światem. I choć wiem, co się wokół mnie dzieje, ja tego nie czuję. Gdy wchodzę do kościoła, czuję i rozumiem – przyznała Elżbieta Ficowska.
Reklama
Reklama

POLECANE

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

RZESZÓW WEATHER
Reklama

NASI PARTNERZY

zamknij

Szanowny Czytelniku !

Zanim klikniesz „Zgadzam się” lub zamkniesz to okno, prosimy o przeczytanie tej informacji. Prosimy w niej o Twoją dobrowolną zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz przekazujemy informacje o tzw. cookies i o przetwarzaniu przez nas Twoich danych osobowych. Klikając „Zgadzam się” lub zamykając okno, zgadzasz się na poniższe. Możesz też odmówić zgody lub ograniczyć jej zakres.

Zgoda

Jeśli chcesz zgodzić się na przetwarzanie przez Zaufanych Partnerów Grupy SAGIER Twoich danych osobowych, które udostępniasz w historii przeglądania stron i aplikacji internetowych, w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i w aplikacjach w celu ustalenia Twoich potencjalnych zainteresowań dla dostosowania reklamy i oferty) w tym na umieszczanie znaczników internetowych (cookies itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie takich znaczników, kliknij przycisk „Przejdź do serwisu” lub zamknij to okno.
Jeśli nie chcesz wyrazić zgody, kliknij „Nie teraz”. Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Możesz edytować zakres zgody, w tym wycofać ją całkowicie, przechodząc na naszą stronę polityki prywatności. Powyższa zgoda dotyczy przetwarzania Twoich danych osobowych w celach marketingowych Zaufanych Partnerów. Zaufani Partnerzy to firmy z obszaru e-commerce i reklamodawcy oraz działające w ich imieniu domy mediowe i podobne organizacje, z którymi Grupa SAGIER współpracuje.
Podmioty z Grupy SAGIER w ramach udostępnianych przez siebie usług internetowych przetwarzają Twoje dane we własnych celach marketingowych w oparciu o prawnie uzasadniony, wspólny interes podmiotów Grupy SAGIER. Przetwarzanie takie nie wymaga dodatkowej zgody z Twojej strony, ale możesz mu się w każdej chwili sprzeciwić. O ile nie zdecydujesz inaczej, dokonując stosownych zmian ustawień w Twojej przeglądarce, podmioty z Grupy SAGIER będą również instalować na Twoich urządzeniach pliki cookies i podobne oraz odczytywać informacje z takich plików. Bliższe informacje o cookies znajdziesz w akapicie „Cookies” pod koniec tej informacji.

Administrator danych osobowych

Administratorami Twoich danych są podmioty z Grupy SAGIER czyli podmioty z grupy kapitałowej SAGIER, w której skład wchodzą Sagier Sp. z o.o. ul. Mieszka I 48/50, 35-303 Rzeszów oraz Podmioty Zależne. Ponadto, w świetle obowiązującego prawa, administratorami Twoich danych w ramach poszczególnych Usług mogą być również Zaufani Partnerzy, w tym klienci.
PODMIOTY ZALEŻNE:
http://www.biznesistyl.pl/
http://poradnikbudowlany.eu/
http://modnieizdrowo.pl/
http://www.sagier.pl/
Jeżeli wyrazisz zgodę, o którą wyżej prosimy, administratorami Twoich danych osobowych będą także nasi Zaufani Partnerzy. Listę Zaufanych Partnerów możesz sprawdzić w każdym momencie na stronie naszej polityki prywatności i tam też zmodyfikować lub cofnąć swoje zgody.

Podstawa i cel przetwarzania

Twoje dane przetwarzamy w następujących celach:
• 1. Jeśli zawieramy z Tobą umowę o realizację danej usługi (np. usługi zapewniającej Ci możliwość zapoznania się z jednym z naszych serwisów w oparciu o treść regulaminu tego serwisu), to możemy przetwarzać Twoje dane w zakresie niezbędnym do realizacji tej umowy.
• 2. Zapewnianie bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszanie naszych usług i dopasowanie ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach), jak również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług (np. jeśli interesujesz się motoryzacją i oglądasz artykuły w biznesistyl.pl lub na innych stronach internetowych, to możemy Ci wyświetlić reklamę dotyczącą artykułu w serwisie biznesistyl.pl/automoto. Takie przetwarzanie danych to realizacja naszych prawnie uzasadnionych interesów.
• 3. Za Twoją zgodą usługi marketingowe dostarczą Ci nasi Zaufani Partnerzy oraz my dla podmiotów trzecich. Aby móc pokazać interesujące Cię reklamy (np. produktu, którego możesz potrzebować) reklamodawcy i ich przedstawiciele chcieliby mieć możliwość przetwarzania Twoich danych związanych z odwiedzanymi przez Ciebie stronami internetowymi. Udzielenie takiej zgody jest dobrowolne, nie musisz jej udzielać, nie pozbawi Cię to dostępu do naszych usług. Masz również możliwość ograniczenia zakresu lub zmiany zgody w dowolnym momencie.

Twoje dane przetwarzane będą do czasu istnienia podstawy do ich przetwarzania, czyli w przypadku udzielenia zgody do momentu jej cofnięcia, ograniczenia lub innych działań z Twojej strony ograniczających tę zgodę, w przypadku niezbędności danych do wykonania umowy, przez czas jej wykonywania i ewentualnie okres przedawnienia roszczeń z niej (zwykle nie więcej niż 3 lata, a maksymalnie 10 lat), a w przypadku, gdy podstawą przetwarzania danych jest uzasadniony interes administratora, do czasu zgłoszenia przez Ciebie skutecznego sprzeciwu.

Przekazywanie danych

Administratorzy danych mogą powierzać Twoje dane podwykonawcom IT, księgowym, agencjom marketingowym etc. Zrobią to jedynie na podstawie umowy o powierzenie przetwarzania danych zobowiązującej taki podmiot do odpowiedniego zabezpieczenia danych i niekorzystania z nich do własnych celów.

Cookies

Na naszych stronach używamy znaczników internetowych takich jak pliki np. cookie lub local storage do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronach, aplikacjach i w Internecie. W ten sposób technologię tę wykorzystują również podmioty z Grupy SAGIER oraz nasi Zaufani Partnerzy, którzy także chcą dopasowywać reklamy do Twoich preferencji. Cookies to dane informatyczne zapisywane w plikach i przechowywane na Twoim urządzeniu końcowym (tj. twój komputer, tablet, smartphone itp.), które przeglądarka wysyła do serwera przy każdorazowym wejściu na stronę z tego urządzenia, podczas gdy odwiedzasz strony w Internecie. Szczegółową informację na temat plików cookie i ich funkcjonowania znajdziesz pod tym linkiem. Pod tym linkiem znajdziesz także informację o tym jak zmienić ustawienia przeglądarki, aby ograniczyć lub wyłączyć funkcjonowanie plików cookies itp. oraz jak usunąć takie pliki z Twojego urządzenia.

Twoje uprawnienia

Przysługują Ci następujące uprawnienia wobec Twoich danych i ich przetwarzania przez nas, inne podmioty z Grupy SAGIER i Zaufanych Partnerów:
1. Jeśli udzieliłeś zgody na przetwarzanie danych możesz ją w każdej chwili wycofać (cofnięcie zgody oczywiście nie uchyli zgodności z prawem przetwarzania już dokonanego na jej podstawie);
2. Masz również prawo żądania dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przeniesienia danych, wyrażenia sprzeciwu wobec przetwarzania danych oraz prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego, którym w Polsce jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Pod tym adresem znajdziesz dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych i Twoich uprawnień.